Progi zwalniające, jak sama nazwa mówi, mają spowalniać ruch. W tym przypadku VW zwolnił aż za bardzo, kierującej zgasł silnik i auto stoczyło się na podjeżdżającego Seata (fot. 1).
Czy nowe powstałe "progi" w Grajewie spełniają swoją rolę?
fot. e-Grajewo.pl
czwartek, 2 maja 2024
czwartek, 2 maja 2024
no sorry ale ten z tyłu powinien uważać i trzymać odpowiednią odległość ... zasada jest taka walisz w tył samochodu jesteś winny take jest prawo
Czy te progi mają odpowiednie atesty i dopuszczenia? Jazda z prędkością 20km/h daje spory dyskomfort i uderzenia zawieszenia. Jeżeli jest tam niebezpiecznie to powinno się zamontować barierki zabezpieczające.
szczególnie na Targowej -ten próg jest bez sensu
Czy ktoś próbował pokonać próg z prędkością 20 km/h ? Ja przejeżdżam przez próg co najwyżej z prędkością kilku km/h , albo w ogóle się zatrzymuję. Uważam , że progi są za wysokie , i zapewne nie posiadają prawnych rozporządzeń.
To nie progi są zwalniające tylko same drogi,tak rozwalone,że się nie da szybko jeździć,za to się weźcie partacze
Kierowca masz 100 punktów.Popieram. Pomyśleć wystarczy.
drogi Sylwku jakby były za wysokie i nie posiadały prawnych rozporządzeń to by tam nie były umieszczone...progi są ok ale że kierowcy roztropni to takie są skutki picia wódki ;p
Przepraszam , jednak są rozporządzenia. Dz. Ustaw 220, max wysokość progu listwowego /takie są w Grajewie/ 7cm , szerokość w granicach 0,9m do 1, 5m , ma ograniczyć prędkość do 20 km/h
Ten na targowej jest super haha. Do czego on tam:D
Do ania ty sama jestes bez sensu tam tez mieszkaja ludzie przy samej ulicy jak nie masz pojecia jak przejechac prog to wcale nie jezdzij
Powinno być więcej progów zwalniających na osiedlowych drogach np. przy placach zabaw dla dzieci
po co na targowej? moze po to zeby zwolnic bo bardzo duzo ludzi tamtedy chodzi na rynek i z rynku. szczegolnie w weekend.
Na Targowej ustawili próg, bo chyba mieli o jeden za dużo. Nie wiedząc, co z nim zrobić wmontowali, tam, gdzie chcieli. Tylko szkoda, że nikt nie pomyślał, że tamtędy jeżdżą bardzo często karetki, które wożą obolałych pacjentów i każdy dodatkowy wstrząs przyprawia chorego o większy ból. A poza tym ta góra na ulicy jest źle wyprofilowana, bo zjeżdżając z niej i tak trzeba zwolnic, bo można koła potracić.