18 września br. 3 minuty po północy dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie otrzymał zgłoszenie o pożarze budynków gospodarczych w miejscowości Boczki-Świdrowo w gminie Grajewo.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia pierwszych jednostek ochrony przeciwpożarowej, strażacy zastali palący się kompleks budynków murowanych, krytych blachą składający się z chlewni, stodoły i budynku gospodarczego. W chwili powstania pożaru w budynkach przebywało blisko 100 sztuk trzody, słoma w belach, ziarno zbóż, sprzęt rolniczy oraz znaczna ilość drewna opałowego.
Spaleniu uległy budynki oraz ok. 300 bel słomy, 60 ton ziarna i kilkanaście metrów sześciennych drewna opałowego. Padło 9 sztuk zwierząt, pozostałe strażacy bezpiecznie ewakuowali na zewnątrz.
Straty wstępnie oszacowano na kwotę 700 tys. zł, wartość uratowanego mienia na blisko 4 mln zł.
- Przyczyna pożaru jest w trakcie ustalania – mówi nam st. kpt. Arkadiusz Lichota, zastępaca Komendanta PSP w Grajewie.
Działania ratowniczo – gaśnicze przez 14 godzin prowadziło 17 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, łącznie 66. strażaków.
Na miejsce zdarzenia przybył: Starosta Powiatu Grajewskiego, Wójt Gminy Grajewo, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, lekarz weterynarii oraz pracownicy Zakładu Komunalnego w Wierzbowie ze specjalistycznym sprzętem.
czwartek, 18 kwietnia 2024
czwartek, 18 kwietnia 2024
Nigdy tego nie zrozumiem, cztery miliony złotych wart majątek ale na system przeciwpożarowy, czujniki i zraszacze zabrakło pieniędzy?
Tragedia .I co teraz ...Rolnicy ,sąsiedzi ,znajomi i nie znajomi koniecznie trzeba zorganizować jakąś pomoc .
Ktoś zapomniał żę sąsiedzi rolnicy pomagali zabezpieczyli uratowane świnie zabrali wywieżli do swoich gospodarstw pomagali jak mogli...........
Wspaniała robota ...gdyby nie sąsiedzi to straty były by o wiele większe. Ogromny szacunek wszystkim którzy mieli odwagę walczyć z ogniem .
Kto to wylicza ciekawe??? Jak by przyszło sprzedać to by nie było chętnego nawet z 2 mln...parodja
Janusz masz racje właściciel w obliczu tragedii ratował swój dobytek pomagali sąsiedzi strażacy włożyli ogrom pracy poświęcenia czasu zdrowia ale jak zwykle najważniejsza władza
Gucio akurat w tym przypadku nic by nie pomogło
Gucio przy takiej sile wiatru żaden zraszacz czy czujnik by nie pomógł. Nieszczęścia chodzą po ludziach i zabezpieczenia nie pomogą.
Mógłby być samozapłon wilgotne zboże, słoma...