czwartek, 28 marca 2024

Kultura i rozrywka

  • 5 komentarzy
  • 14090 wyświetleń

Cygański akcent w sklepie

Szczuczyn

             "Nie tylko na niebie są przestrzenie marzeń " powiedział Krzysztof Gliński, właściciel sklepu >KRYSPOL< w Szczuczynie, zapytany o odważne wprowadzenie nastroju cygańskiego w swoim punkcie sprzedaży. Jego siedmioosobowy, żeński personel w czasie całego dnia Ostatków w przebraniu za cyganki, urozmaicał sposób sprzedaży materiałów elementami wróżenia z kart, mowy cygańskiej i zachowań.
             Moje życie składa się z pasma wyrzeczeń, ryzyka w służeniu sobie i innym - mówi właściciel sklepu. Po prostu lubię to, co robię, a robię to, co lubię. Doświadczenie, bo w handlu pracuję ponad 22 lata, narzuca mi wciąż nowe wyzwania do realizacji. I choć życie piętrzy nieoczekiwane, kapryśne podjazdy, to wspierając się na uczciwej pasji, którą nazywam handlem, brnę dalej. Pomysł wprowadzenia elementu cygańskiego w postaci przebranych ekspedientek w zmysłowe szaty na >Ostatki< zrodził się na podłożu troski o zadowolenie zabieganego klienta. Mam też świadomość, że to on, zadowolony z zakupów, wraca do znanego miejsca jak bumerang. To miejsce trzeba mu pomóc odnaleźć.
       
           Szczuczyn to ośrodek miejski, permanentnie pozbawiony rozrywek, panuje tu stagnacja i życiowy mrok. Pomyśleliśmy z Haliną Siemion, inspiratorką nowatorskich działań, że urozmaicenie szarej, monotonnej codzienności cyganerią, może być powiewem wiosny w podaży handlowej. Myśl stała się rzeczywistością, po której pozostały miłe refleksje. Odczuwało się ogromne, bo około dziewięćdziesięcio procentowe, głębokie zainteresowanie publiczności tą formą relaksu, jej akceptacji i chęci przeżywania takich emocji w przyszłości. Przy tej okazji, starsi opowiadali, jak to dawniej w obrzędach zwyczajowych bywało. Byli też tacy, którzy z nadmiaru wrażeń zapomnieli, jakie zakupy mieli dokonać. Trzeba było pójść za ciosem i podpowiedzieć im o zakupach podstawowych.
         - Jaka była reakcja ludzi nie będącymi częstymi lub w ogóle klientami tego sklepu, na przebrane  ekspedientki za cyganki?
Wydarzenie, o którym mowa, jak sztormowa fala rozlała się po terenie, a nazajutrz, nawet ci, co odwiedzają nas rzadziej, przyszli do sklepu, aby posłuchać jeszcze gorących wrażeń z Ostatków. Cygański akcent odbił się wszędzie: w innych sklepach, w biurach, w całym mieście i na wsiach. Miłym zaskoczeniem był fakt, jak w pewnym czasie, wpada do sklepu ożywiona grupka dzieciaków przebranych za cyganów. Nagle zamarli.
Przebłyski w oczach zdradzały ich zaskoczenie. Uśmiech pięknych sprzedawczyń rozładował atmosferę niepewności.
           - Pana nie dotyka inercja. Jak Pan, widzi kontynuację środków urozmaicania handlu?
Tak, nie lubię bierności i dlatego wspólnie z całą moją załogą, dzięki której klęskę zamieniam w tryumf, ciągle ćwiczymy lekcje pokory i szacunku w stosunku do klientów. Myślimy o pięknym dniu miłości, czyli   Walentynkach. Niech ci, którzy doznali miłości, wiedzą jak ją pieścić, by ona trwała wiecznie. Chcemy podkreślić, że miłość to nie tylko dotyk szczęścia lub marzeń, ale że jest to cel istnienia człowieka z jednoczesną odpowiedzialnością. Zrealizujemy to przez okazywanie uprzejmości i szacunku.
             - Czy takie atrakcje nie wpływają na zakłócenie rytmu pracy sklepu, dla którego wyłącznie Pan  poniósł nadmiar wyrzeczeń?
Nie! Zauważyłem, że te okresowe emocje, nie zanikają. Zbliżają one ludzi, tworzą się więzy społeczne, a sklep obdarzony jest większą frekwencją.
             - Człowiek zajmujący się handlem posiada wyostrzony zmysł obserwacji. Czy uważa Pan, że  uatrakcyjnianie życia powinno być normalnością, którą winien osiągać człowiek, czy  elementem komercyjnym pozbawionym etyki zawodowej?
Biorę pod uwagę wszystkie elementy istnienia, odrzucając możliwość zaniku etyki zawodowej. Ważne jest też to, aby nie poddawać się upływowi czasu i ciągle stać na straży, zdolnym do wykonania nowych
zadań.
              - Życzę Panu i całemu personelowi sklepu nowych, równie pociągających i wychowawczych pomysłów. Idąc za myślą H.C. Andersena, skłaniam się do twierdzenia, że życie powinno być najpiękniejsze z bajek i leżeć w gestii naszego działania.

                                                                    
   Pomysłowego właściciela sklepu KRYSPOL odwiedził i rozmowę przeprowadził Stanisław Orłowski.
dla e-Grajewo.pl

Komentarze (5)

a Polskie stroje to co? 100 razy piękniejsze.

Oby więcej takich ludzi w naszym pięknym kraju.

Jestem częściowo z Tobą >pozdrodlawas<. Polskie stroje rzeczywiście są śliczne! Polacy, znani z tolerancji i gościnności nie zaprzeczają stosowania symboli innych kultur czy ich obrzędów. Ta chwila, na którą spoglądasz, jest związana z możliwością zastosowania cygańskiego stroju. Nie zawsze trzeba być apologetą, aby być dobrym patriotą. Spójrz na ten zespół ludzki i pomyśl inaczej. Jakie słodkie imperium tworzą Ci, którzy nam codziennie usługują. Pozdrawiam!

a może trochę pokory i samkrytyki,już dawno nie było tak napuszonego artykułu


Miałem przyjemność być klientem tego sklepu kilka razy w 2008 roku.Przedtem nigdy tam nie byłem.W dn. 08.05.2008 po zrobieniu drobnych zakupów i zapłaceniu w kasie zostałem poproszony przez Pana Kierownika o pokazanie torby.Po sprawdzeniu zawartości i paragonu nie usłyszałem słowa przepraszam bo Pan Kierownik mnie rozpozał i jest przekonany , że rok czy dwa lata temu coś wyniosłem z tej placówki.Był to dla mnie prawie szok.Życzę dalszych sukcesów w ćwiczeniach lekcji pokory i szacunku dla klientów.Moja mała rada:proszę nie przyglądać się klientom z obłoków,z poziomu sklepu łatwiej rozpoznać.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.