czwartek, 28 marca 2024

Kultura i rozrywka

  • 11 komentarzy
  • 21137 wyświetleń

90 lat Królowej Wąsosza...

16 maja br. w Wąsoszu uczniowie tamtejszej Szkoły Podstawowej zaprezentowali spektakl teatralny "90 lat Królowej Wasosza".  Widowisko wpisuje się w rok 90. urodzin Jadwigi Solińskiej, to historia z dawnych lat oparta na faktach.

W krótkim słowie o postaci słynnej mieszkanki Wąsosza i zapowiadającym przedstawienie wybrzmiało, iż twórczość Pani Jadwigi ukazuje siłę człowieka walczącego o swą godność i życie. Zesłana z rodziną na Sybir i przeżywszy wiele życiowych zakrętów, nie poddała się zniewoleniu, a obecnie poprzez słowo literackie upamiętnia swoje doświadczenia.

Zebrani goście, rodzina i przyjaciele, mieszkańcy, społeczność szkolna obejrzeli realistyczne obrazy zebrane w wymowny spektakl. Bardzo trudne, nawet tragiczne karty z historii bohaterki przeplatają się z pięknymi i szczęśliwymi zdarzeniami. Zapewne dlatego i twórczość Pani Jadwigi jest tak zróżnicowana, raz powodowana smutnym wspomnieniem, innym razem radością życia.

Sama zainteresowana była zachwycona i wzruszona tym co zobaczyła, dziękowała aktorom i organizatorom za wspaniałe doznania i ujmującą opowieść...

Do powstania spektaklu przyczyniło się wiele osób, za co należą się słowa uznania. Pomysłodawczynią jest dyr. SP w Wąsoszu i założycielka Stowarzyszenia "Światło" Renata Karwowska, która napisała projekt; scenariusz, reżyseria, dobór muzyki i scenografia - Wioletta Zyskowska; dekorator Roman Borawski; pomoc przy realizacji Teresa Wszeborowska, Grażyna Olszewska.


 

Jadwiga Solińska (z domu Orłowska) urodziła się 1 stycznia 1929 roku w Wąsoszu Grajewskim (woj. podlaskie) w rodzinie chłopskiej; tam też mieszka. Od 12 kwietnia 1940 roku do 19 lutego 1946 przebywała z mamą, babcią i siostrą na zesłaniu w ZSRR; w Kazachstanie, w rejonie Pawłodaru nad Irtyszem. Tam w 1943 roku zmarła jej babcia. Ojciec ukrywał się podczas wojny przed NKWD. 

J. Solińska pisać zaczęła w 1944 roku pod wpływem doświadczeń kazachstańskich. Po powrocie do Polski wyszła za mąż za rolnika Józefa Solińskiego. Całe życie pracowała na roli, zajmując się równocześnie twórczością artystyczną. Jest autorką wierszy i przekazów prozatorskich, zajmuje się plastyką obrzędową, występuje jako gawędziarka. Od 1988 roku należy do Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Jej eksponaty obrzędowe wystawiano w wielu miastach Polski oraz w Bułgarii, Niemczech i Szwecji. 

 

Komentarze (11)

Dlaczego nie dodajecie komentarzy

/. Przecież to żywcem powtórzona Sybiraczka, która była wystawiona 2 lata temu. Sybiraczkę robiły inne panie. Wiem bo byłam na niej w Szczuczynie i to był spektakl przez duże P. Teraz ktoś się pod niego po prostu podczepił.

Byłam na obu spektaklach i nie wiem skąd pomysł, że ktoś pod kogoś się podczepił. Zycie Pani Solińskiej to też Syberia. Trudno robić spektakl o jej całym Zyciu i pominąć ten etap. Pierwszy Spektakl to Sybiraczka a drugi to 90lat Królowej Wasosza. Nie było nic takiego samego, takiej samej sceny jedynie grali Ci Sami aktorzy. Myśle, że czasami lepiej docenić czyjąś pracę zaangażowanie niż od razu krytykować.

Pani Doroto, to, co Pani napisała zupełnie mija się z prawdą. Jako, że zarzuca mi Pani plagiat, czuję się w obowiązku odnieść się do Pani wpisu. Znam doskonale scenariusz Sybiraczki, ponieważ byłam jedną z tych, jak Pani określiła ,, innych pań", które współtworzyły to przedsięwzięcie. Natomiast w tym spektaklu, którego scenariusz tworzony był przede wszystkim na podstawie wywiadu z Panią Jadwigą, chcieliśmy ukazać całe życie Pani Solińskiej, w tym także wątek dotyczący Syberii. Osobiście zapewniam, że żadna ze scen nie została powtórzona. Zarzut dotyczący plagiatu jest poważnym i krzywdzącym zarzutem, dlatego proszę, na przyszłość, żeby najpierw zapoznać się z tematem i dostrzec ogrom pracy, jaką włożyliśmy w jego realizację, a dopiero potem go komentować.
Z wyrazami szacunku-Wioletta Zyskowska.

Gratuluję wspanialej inicjatywy oraz - jak sądzę po zamieszczonych filmach i zdjeciach - swietnej jej realizacji. Chcialbym zobaczyc całość tego spektaklu który z tego co widać byl przygotowany ze starannoscia i profesjonalizmem. Raz jeszcze gratuluję Pani Dyrektor, wszystkim autorom oraz wykonawcom!!! P.S. Pani Jadziu - 100 lat!

Nie rozumiem jak na podstawie fragmentów pokazanych na filmikach można oceniać całość spektaklu. Aktorzy - dzieci i młodzież rewelacyjnie, szkoda że nie można, tych inscenizacji wystawić gdzieś dalej-przepiękne.Gratuluje wszystkim!!! Ps Historii nie można zmienić, wyciąć, wymazać....

Wspaniała sprawa , Wielki Szacunek dla Nauczycieli, Wykonawców i wszystkich zaangażowanych
. A Pani komentarz Pani Doroto jest nie na miejscu, to zwyczajna złośliwość.
A tak to jest ludzie z zewnątrz są zachwyceni, a miejscowi jak zwykle , wolą obcych .

Pani Wiolu ja Pani nic nie zarzucam. Napewno przedstawienie było ładne. Tylko po obejrzeniu tych fragmentów stwierdzam, że to pani mija się z prawdą. Panią też widziałam w Szczuczynie jeśli Panią urazilam przepraszam. Po prostu od ludzi GCK Szczuczyn wiedziałam, ze robił to ktoś inny. TO co zobaczyłam to po prostu szczuczyńska Sybiraczka. Chyba, że było coś więcej. Co i tak nie zgadza się z tym co Pani napisała bo ten fragment pokazany wyżej to sceny z poprzedniego przedstawienia. Więc Pani niepotrzebnie zapewnia bo tak nie jest, co widać. Dodam, że żle mnie odebrano, nie chciałam deprecjonować czyjejś pracy. Chociaż po Pani Wioli oburzeniu widzę, że niechcący ukułam.

witam wszystkich bardzo serdecznie. chciałabym odnieść się do komentarza Pani Doroty, która nie była na obu przedstawieniach a ocenia. byłam narratorką w obu przedstawieniach i muszę podkreślić, że scenariusz do Sybiraczki i 90 lat Królowej Wąsosza tworzyła ta sama Pani, tylko że przy pomocy innych osób. nie wiem jak można pisać takie oszczerstwa totalnie nie znając prawdy. proszę na przyszłość upewnić się, jak to wygląda 'od kuchni' i dopiero potem wygłaszać opinie. dziękuję za uwagę, z Panem Bogiem

piękne przedstawienie, wiem, bo sama uczestniczyłam w jego powstawaniu. zaskakuje mnie tylko, że niektórzy ludzie potrafią być tak złośliwi. miło czytać pozytywne opinie

Pani Doroto Sybiraczka nie była szczuczynskim przedstawieniem tylko szkoły w Wasoszu,a w Szczuczynie byli tylko gościnnie. Widac, że chodzi dla Pani tylko żeby coś kogoś ukulo. A to nie o to chodzi . Szanujmy się na wzajem.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.